W wyniku przeprowadzanego procesu likwidacji szkód, Towarzystwa Ubezpieczeniowe niejednokrotnie zaniżają wypłacane kwoty z tytułu odszkodowania, powołując się na instytucję przyczynienia. Warto jednak pamiętać, że interpretacja Ubezpieczyciela wcale nie musi być decydująca. Kiedy mamy do czynienia z ewidentnym przyczynieniem się do powstania szkody?
Definicja mówi, że przyczynienie jest to takie zachowanie poszkodowanego, które pozostaje w związku przyczynowym ze szkodą oraz jest obiektywnie nieprawidłowe. Może polegać zarówno na działaniu lub jego zaniechaniu, tj. niepodjęciu odpowiedniego działania, które mogło prowadzić do uniknięcia szkody. W rzeczywistości jednak, decyzja o ew. obniżeniu kwoty odszkodowania w dużej mierze zależna jest od osobistej interpretacji Ubezpieczyciela.
O tym czy w danej sytuacji należy uznać przyczynienie poszkodowanego w powstaniu szkody za zasadne, decydują okoliczności, których wystąpienia często nie da się udowodnić czy udokumentować (np. brak świadków).
Jeśli ubezpieczyciel obniżył odszkodowanie (o procentowo ustaloną wysokość), a osoba poszkodowana jest przekonana o tym, że w żadnej mierze nie przyczyniła się do powstania szkody (bądź przyczyniła się w stopniu mniejszym niż uznał Ubezpieczyciel), warto skonsultować się z Primus Dochodzenie Odszkodowań. Jego ocena z pewnością pomoże w podjęciu decyzji o ew. wystąpieniu na drogę sądową. Warto jednak pamiętać, że na decyzję o zniesieniu lub obniżeniu wartości procentowej przyczynienia w znacznej mierze wpływają okoliczności. Jeśli nasza wina jest ewidentna, nie pomoże nawet wykwalifikowany prawnik. Do przykładowych sytuacji, w których Towarzystwo Ubezpieczeniowe może z powodzeniem zastosować przyczynienie należą m.in.:
- brak zapięcia pasów bezpieczeństwa w samochodzie,
- spożywanie alkoholu wraz z kierowcą-sprawcą (w przypadku gdy doznajemy obrażeń jako pasażer),
- posiadanie wiedzy, że kierowca jest pod wpływem środków odurzających,
- wtargnięcie na jezdnię w miejscu do tego niewyznaczonym lub wprost pod nadjeżdżający pojazd.